Decyzja o cesarskim cięciu zwykle motywowana jest względami medycznymi, gdy z różnych względów kobieta nie może urodzić dziecka naturalnie. Przyszłe mamy często obawiają się jednak, że cesarka negatywnie na rozwój ich dziecka. Czy rzeczywiście może tak być? Co warto wiedzieć, nim poddamy się cesarskiemu cięciu?

Po cesarskim cięciu

Cesarka nie jest naturalnym rozwiązaniem ani dla mamy, ani dla dziecka. Rodzi to konsekwencje już od pierwszych chwil życia malucha. Zdarza się, że noworodek, zbyt gwałtownie i nienaturalnie wyciągnięty z macicy, ma problemy z oddychaniem. Niektóre dzieci po cesarskim cięciu wymagają resuscytacji. Kolejną konsekwencją cesarskiego cięcia są zaburzenia flory bakteryjnej dziecka – tzw. dysbioza. Może ona wpływać na rozwój chorób wieku dorosłego, dlatego warto starać się jej zapobiec. Pomocne są m.in. preparaty probiotyczne ffbaby.pl. Młode mamy, które urodziły poprzez cesarskie cięcie, często doświadczają również trudności w karmieniu piersią – dziecko może mieć osłabiony odruch ssania, zaś laktacja u położnicy może wystąpić z opóźnieniem. Wówczas warto skorzystać z pomocy doradcy laktacyjnego.

Jak cesarka wpływa na rozwój dziecka?

To, czy cesarskie cięcie wpłynie na rozwój dziecka i jaki będzie to wpływ, zależy od wielu czynników. Wśród możliwych konsekwencji znajduje się m.in. nadmierne pobudzenie noworodka i jego drażliwość, trudności w samouspokojeniu, emocjonalna labilność, zaburzenia motoryki lub więzi pomiędzy mamą a dzieckiem. Na występowanie negatywnych skutków cesarskiego cięcia wpływ ma m.in. to czy odbyła się ona w momencie rozpoczęcia naturalnego porodu, a więc wystąpienia akcji skurczowej, czy też przed.

Choć cesarskie cięcie może wiązać się konsekwencjami, nie oznacza, że dziecko nie będzie zdrowe i rozwinie się nieprawidłowo. Do zabiegu warto jednak dobrze się przygotować, by zapobiec ewentualnym skutkom ubocznych, a w razie ich wystąpienia – czym prędzej się z nimi uporać.